CENTRUM SZKOLENIA BRAMKARZY
ZAPRASZAMY NA TRENINGI BRAMKARSKIE!
Dzisiaj, tj. 4 czerwca, odbył się trzeci z naborów do klas sportowych AP Ruch Chorzów i UKS-u Ruch Chorzów dla przyszłych licealistów.
W trzech terminach testów sprawnościowych na boisku Kresy w Chorzowie stawiło się ponad 60 młodych zawodników!
Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii z wszystkich naborów do I klasy Liceum, a tym, którzy z różnych powodów nie mogli w nich uczestniczyć przypominamy, że już jutro, tj. 5 czerwca, o godz. 15.00 czekamy, oczywiście, na Kompleksie Sportowym Kresy przy ul. Wolności 139.
To ostatnia szansa na dołączenie w szeregi Niebieskich drużyn!
Trener Mateusz Michalik: Spotkanie odbywało się pod pełną naszą kontrolą. Przeciwnicy tylko sporadycznie zagrażali naszej bramce. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie i nie dopuściliśmy Śląska do żadnej groźnej sytuacji strzeleckiej. Myślę, że jeśli chodzi o wynik to jest to taki minimalny wymiar kary, bo w samej drugiej połowie mieliśmy jeszcze trzy 100% sytuacje. Piłka jednak albo zatrzymywała się na poprzeczce, albo dobrze interweniował bramkarz gości. Gratulacje dla chłopaków za to, że wygraliśmy już Ligę Makroregionalną, nie powiedzieliśmy natomiast jeszcze ostatniego słowa.
Czytaj więcej: U-17/Makroregion:''Wiemy, że stać nas na więcej" - Śląsk Wrocław bez argumentów
Trener Robert Krajcer: Zasłużone zwycięstwo chłopcy podeszli do meczu z dużą determinacją. Spotkanie od początku układało się po naszej myśli. To my rozgrywaliśmy piłkę i uniemożliwialiśmy przeciwnikom przeprowadzenie jakichkolwiek akcji. Zantka skupiła się głównie na wybijaniu piłki, co było dla nas bardzo dobre, bo mogliśmy spokojnie konstruować atak. Wygrana 2:0 to najmniejszy wymiar kary, ponieważ mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, w których mogliśmy się pokusić o zdobycie gola.
Trener Ireneusz Psykała: Kiedy widzi się wynik 0:4 można pomyśleć, że wskazuje on na absolutną dominację Podbeskidzia,. Tak jednak nie było. Nie rozegraliśmy jakiegoś super spotkanie, bo był to w naszym wykonaniu przeciętny mecz., jednak Podbeskidzie było skuteczne do bólu i wykorzystało swoje szanse w bardzo wyrachowany sposób. Nie można kwestionować tego, że rywale zasłużenie wygrali tę ligę. Nawet w kryzysie potrafili punktować, natomiast my w słabszych okresach pozwalaliśmy sobie na stratę punktów.
Czytaj więcej: U-19/JSt.: ''Podbeskidzie było skuteczne do bólu'' - przegrywamy w meczu na szczycie
Trener Piotr Bogusz: Bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Chłopcy zagrali mądrze i z zaangażowaniem. W pierwszej połowie GKS bronił się dosyć dobrze, jednak w drugiej połowie mieliśmy już pełną kontrolę nad meczem. Udało się nam zrehabilitować za pechową, ale jednak porażkę w Katowicach. Pokazaliśmy się z lepszej strony, co udokumentowaliśmy zdobyciem siedmiu bramek.
Czytaj więcej: U-12/2005: ''Żadna bramka nie była przypadkowa'' - Niebiescy wzięli rewanż na Gieksie
Trener Paweł Drapała: Szybko strzeliliśmy bramkę, bo już w piątej minucie i miałem nadzieję, że mecz dalej dobrze się potoczy. Dosłownie po dwóch minutach Zaborze doprowadziło do wyrównania. Spotkanie było bardzo zacięte, dużo zaangażowania, biegania, chłopcy byli nastawieni bardzo bojowo. W drugiej połowie nadal prowadziliśmy grę, ale biliśmy głową w mur. Mieliśmy dwie, trzy sytuacje i nic nie chciało wpaść.
Trener Michał Winciersz: Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza w wykonaniu przeciwnika. Już w drugiej minucie straciliśmy bramkę po błędzie indywidualnym przy wyprowadzaniu piłki. W dalszej części połowy wysoki pressing przeciwnika sprawiał, że każde niedokładnie przyjęcie, podanie kończyło się stratą. Dało to sygnał rywalowi, żeby uruchomić swoich szybkich i silnych fizycznie zawodników ofensywnych. Zdecydowanie była to nasza najsłabsza połowa w tym sezonie jeśli chodzi o ilość popełnionych błędów. Druga połowa to już nasza wiele lepsza gra.
Trener Sławomir Podlas: Ciężko się grało w tak trudnych warunkach. Pogoda bardziej sprzyjała opalaniu niż grze. Niemniej warunki były takie same dla obu drużyn. Zaczęliśmy mecz od przewagi w polu, gdzie dobrze operowaliśmy piłką tworząc sytuacje bramkowe. Jedna z takich akcji pozwoliła nam jako pierwszym strzelić bramkę. To prowadzenie powinno nam dać spokój w grze. Przeciwnik ograniczał się do wybijania piłki i pojedynków biegowych. Tak też zdobył wyrównującą bramkę. W drugiej połowie nadal byliśmy drużyną przeważającą, tworząc sobie kolejne okazje.
Czytaj więcej: U-15/2002: ''Mamy duży niedosyt'' - remis z wiceliderem
Trener Damian Łukasik: Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, pomimo warunków atmosferycznych i gry na sztucznej nawierzchni,. Chłopcy narzucili bardzo mocne tempo i zasłużenie wygrali. Cieszy wygrana, bo niedawno graliśmy z Odrą na wyjeździe i przegraliśmy 1:3. Wyciągnęliśmy wnioski i zagraliśmy dobry mecz. Chciałbym pochwalić zaangażowanie wszystkich, bo naprawdę nie jest łatwo grać w środku lata na sztucznej nawierzchni. U nas jest to jednak tradycja. Żal, że boiska trawiaste nie mogą być używane - w Chorzowie liczy się to, żeby ładnie wyglądały. Zwycięstwo cała drużyna dedykuje Rafałowi Czajorowi, który złamał w tym meczu rękę.
Trener Daniel Tukaj: Szkoda tego meczu z tego względu, że drużyna Gwarka nie postawiła nam wysokich wymagań. Okoliczności jakie towarzyszyły nam przed i w trakcie meczu mogą być jednak naszym usprawiedliwieniem. Musiałem dokonać dwóch zmian już przed spotkaniem, a w trakcie meczu także dwie wymuszone zmiany. Jeden z zawodników został odwieziony karetką do szpitala. Mamy nadzieję, że z Markiem będzie wszystko dobrze. Biorąc pod uwagę pogodę i to, że przeciwnik mógł dokonać 7 zmian, chłopcom należą się duże brawa, za to że wybiegali to spotkanie, a nawet mogli się pokusić o lepszy wynik. Pierwsza przypadkowo stracona bramka i druga po błędzie w obronie powoduje, że przegrywamy 0:2.